Wiadomości

Czwartek, 25 sierpnia 2011

Chleba naszego powszedniego


W czterech sołectwach gminy Oświęcim w miniony weekend uroczyście obchodzono doroczne święto plonów. Po raz pierwszy od wielu lat dożynki zawitały do Pław.

 

Zmienności pór roku, a przez to upływu mijającego czasu nigdzie nie doświadcza się  tak wyraźnie jak obcując z ziemią dzień po dniu. Nikt nie zna lepiej zapachu ziemi jak ten, kto ją orze, nikt nie zna lepiej jej odgłosów jak ten, kto ją uprawia.

 

Dożynki, prastary zwyczaj ludowy. Święto radości i obfitości. Gdy zboże z pól trafia już do domostw przychodzi ulga, że się coś dopełniło, że się zakończył pewien cykl, że juz jest bezpiecznie. Będzie chleb.

 

 

Do sołectw, które kultywują organizowanie dożynek dołączyły w tym roku Pławy. Sołtys Krzysztof Harmata i miejscowi działacze społeczni nie poprzestali na corocznej dziękczynnej mszy, lecz zaproponowali mieszkańcom sołectwa spotkanie dożynkowe przy domu ludowym. W sobotę 20 sierpnia kilkadziesiąt osób przybyło na miejsce uroczystości.

 

Państwo Urszula i Jan Klekotowie, właściciele kilkunastohektarowego gospodarstwa rolnego pełnili rolę gospodarzy dożynek. Na ich rękach spoczął tradycyjny wieniec i chleb, którym podzielili się z biesiadnikami.

Swoich gruntów mamy 2,5 hektara, natomiast około 15 hektarów dzierżawimy. Ciężko jest z tego wyżyć. Musimy chodzić do pracy, ja pracuję na kopalni. Jakoś udaje nam się to wszystko pogodzić. Prócz produkcji zboża hodujemy trzodę chlewną – zdradził nam Jan Klekot. Przyznał że w porównaniu z zeszłym, deszczowym rokiem na ma co narzekać na tegoroczne plony.

 

Panie z miejscowego koła gospodyń zadbały, by na stołach nie zabrakło tradycyjnych wiejskich kołaczy. Wójt Gminy Oświęcim Małgorzata Grzywa i Starosta Oświęcimski Józef Krawczyk skierowali w stronę gospodarzy i zgromadzonych słowa podziękowania za zebrane plony. Pani Wójt przypomniała ideę dożynek, życząc wszystkim, by na ich stołach nigdy nie zabrakło chleba. Podczas uroczystości przekazała na ręce sołtysa Pław Krzysztofa Harmaty czek w wysokości 2 tys. zł z przeznaczeniem na zakup nowoczesnej zjeżdżalni dla miejscowych dzieci.

 

Ciepłe słowa do tutejszych rolników skierował też starosta Krawczyk.

Dziękuję wam za to co zrobiliście, aby w naszej Ojczyźnie nie zabrakło nikomu chleba. W ostatnim czasie miałem okazję przejechać Polskę, obserwując jak zmienia się rodzima wieś i polskie rolnictwo. Wciąż jednak trud rolnika jest bardzo duży – podkreślił starosta, który nadmienił że teraz, z okazji święta plonów, ma do odwiedzenia w całym powiecie około 30 sołectw.

Dodał że polska żywność należy do najlepszych w Europie. – Na razie opiera się modyfikacjom genetycznym „i oby tak było dalej”. Szczęść wam Boże! – pozdrowił na koniec.

  

 

Zapraszamy od oglądnięcia zdjęć z Dożynek w Pławach

 Dożynki w Pławach


Kliknij na zdjęcie aby, przejść do galerii zdjęć

 

 

 

 

 

W tym samym czasie co w Pławach, rozpoczęły się uroczystości dożynkowe w sąsiedniej Brzezince. Na stadionie Iskry zgromadziło się kilkaset osób. Honory gospodarzy pełnili starosta dożynek, 32-letni Piotr Gryzełko i jego małżonka Lucyna, starościna tutejszego święta planów.

 

W tej chwili praca na roli jest nieopłacalna, chyba że ktoś traktuje ją jak hobby lub produkuje wyłącznie na swoje potrzeby – powiedział nam pan Piotr, który na co dzień pracuje w KWK „Piast”. Sam nie kryje, że swoje 4,5-hektarowe gospodarstwo traktuje jak hobby. Pole obsiał zbożem i obsadził ziemniakami. – W porównaniu do zeszłego roku jest bardzo dobrze, choć gdy przyszła pora na zebranie plonów, zaczął padać deszcz – ocenia pan Piotr.


Żona Lucyna pracuje w Tychach jako szwaczka. Pracę zawodową łączy z wychowaniem dwojga dzieci (9-letnia Iza i 6-letni Arek) i pracą w polu. Nie jest łatwo, ale daje radę. Moi rozmówcy śmieją się, że ziemia czeka na syna, który mimo młodego wieku już teraz przejawia zamiłowanie do niej.  

 

 

Pan Piotr ocenia, że w Brzezince z samej roli są w stanie utrzymać się zaledwie dwie rodziny. Takich jak on, łączących pracę zawodową z uprawą roli jest trochę więcej, ale i tak z roku na rok maleje.

Czego nam życzyć? W tej chwili wprowadziliśmy się do nowego domu, chcielibyśmy go wykończyć. No i zdrowia! – śmieje się Piotr Gryzełko.

  

Zapraszamy od oglądnięcia zdjęć z Dożynek w Brzezince

 Dożynki w Brzezince


Kliknij na zdjęcie aby, przejść do galerii zdjęć

 

 

 

 

Z pompą obchodzono święto plonów w Stawach Monowskich. Pod obszernym namiotem gminy prócz wójt Małgorzaty Grzywy i starosty Józefa Krawczyka zasiedli inni znamienici goście – radni, duchowni, sołtys wsi. Honory gospodarzy dożynek sprawowali pani Wójt i sołtys Arkadiusz Kuwik. Organizatorzy przygotowali bardzo ciekawy program artystyczny, który oklaskiwali licznie zgromadzeni wokół miejscowej strażnicy mieszkańcy Stawów Monowskich i goście z ościennych miejscowości. Starosta Krawczyk powiedział, że wizyta w tej wsi jest dlań najważniejsza, bo stąd przecież pochodzi obecna wójt Gminy Oświęcim.

 

 

Zapraszamy od oglądnięcia zdjęć z Dożynek w Stawach Monowskich

 Dożynki w Stawach Monowskich

 
Kliknij na zdjęcie aby, przejść do galerii zdjęć

 


 

 

 

W niedzielne popołudnie dożynki obchodzono w Porębie Wielkiej. Po uroczystej mszy św. w kościele pw. św. Bartłomieja Apostoła mieszkańcy w barwnym korowodzie przeszli przed miejscowy dom ludowy. Tu prym wiedli starościna dożynek Wiesława Stachura i starosta Leon Heród. – Prowadzimy z mężem, emerytowanym górnikiem, ponad 5-hektarowe gospodarstwo – zdradziła nam pani Wiesława spoglądając z uśmiechem w stronę dwóch córek robiących mamie zdjęcia podczas rozmowy z dziennikarzem „Oświęcimskiej Gminy”.

 

Leon Heród gospodaruje na 2 hektarach. – To raczej pasja niż konieczność – śmieje się emerytowany górnik. Poza uprawą zbóż hoduje króliki i trzodę chlewną. Jest pesymistą jeśli chodzi o przyszłość rolnictwa w Porębie. – Jeść jednak trzeba, więc na pewno rolnictwo w jakimś stopniu w naszej wsi przetrwa – skwitował.

 

Zapraszamy od oglądnięcia zdjęć z Dożynek w Porębie Wielkiej

 Dożynki w Porębie Wielkiej


 
Kliknij na zdjęcie aby, przejść do galerii zdjęć