Wiadomości

Czwartek, 5 lipca 2012

Kto się pali do spalarni?


Powyżej proces utylizacji odpadów w firmie ISVAG - Belgia, Antwerpia

 

 

 

 

  Instrukcja - Jak segregować odpady

 

 

 

 

Oświęcimska firma Synthos podtrzymuje zainteresowanie budową instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych, potocznie zwaną spalarnią śmieci. – To rozwiązałaby problem utylizacji odpadów także w naszej gminie – uważa wójt Małgorzata Grzywa. Problemem wcale nie muszą być ogromne pieniądze potrzebne na tę inwestycję, lecz przekonanie mieszkańców okolicznych miejscowości, iż spalarnia jest dlań całkowicie bezpieczna.

 

Podczas majowej wizyty studyjnej w Brukseli pani wójt odwiedziła także Antwerpię, gdzie uczestniczyła w wizycie w centrum wykorzystywania odpadów, w firmie ISVAG.

 

– Miałam okazję zapoznać się z zasadami funkcjonowania firmy oraz poznać dobre praktyki w zakresie gospodarki odpadami komunalnymi. Został przedstawiony cały proces wykorzystywania odpadów, od momentu ich przywiezienia do firmy, aż po uzyskanie produktu końcowego ­– relacjonuje Małgorzata Grzywa.

 

Podobne prawo obowiązuje w Polsce od 1 stycznia 2012 r., a jego zapisy mają w pełni obowiązywać we wszystkich gminach najpóźniej do końca czerwca przyszłego roku. Już teraz wywołuje ono jednak wiele kontrowersji. Zdaniem Małgorzaty Grzywy niepotrzebnie, bowiem funkcjonuje ono od dłuższego czasu i to z powodzeniem w innych krajach Unii Europejskiej.

 

– Wszystko zależy od tego, w jaki sposób gminy będą gospodarowały odpadami i jak szybko powstaną odpowiednie obiekty do ich utylizacji – podkreśla pani wójt. – Sejmik Województwa Małopolskiego w aktualizacji wojewódzkiego planu gospodarki odpadami wskaże instalacje do przetwarzania odpadów komunalnych, do których gminy będą mogły kierować śmieci.

 

Nowelizacja Ustawy o utrzymaniu porządku i czystości określa, iż gminy są właścicielami odpadów komunalnych i właśnie od tych jednostek samorządu terytorialnego zależeć będzie kierunek i sposób zagospodarowania śmieci. Jednym z obowiązków gmin wynikających z ustawy jest także budowa instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych. Zmiany w prawie dotyczą także większego nacisku na odzysk lub unieszkodliwienie śmieci, a co za tym idzie mają na celu zmuszenie do innego działania niż tylko wywóz śmieci na składowiska odpadów, gdzie rozkład może potrwać nawet kilkaset lat. W Polsce składujemy praktycznie wszystkie odpady. Takie pojęcia jak recykling, kompostowanie czy termiczne przekształcanie śmieci to wciąż promil alternatyw w utylizacji śmieci.

 

Obecną sytuację mają zmienić regionalne instalacje do przetwarzania odpadów, które będą potrafiły zagospodarować śmieci z obszaru zamieszkałego przez 120 tysięcy mieszkańców. Instalacja termicznego przekształcania odpadów komunalnych - tzw. spalarnia śmieci - wykorzystuje śmieci jako paliwo i dzięki temu przekształca je w energię.

 

O spalarni na terenie Oświęcimia debatowano podczas narady z wójtami i burmistrzami, która w kwietniu odbyła się z inicjatywy starosty Józefa Krawczyka.

 

– Z myślą o instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych, Synthos założył konsorcjum. We wrześniu ubiegłego roku opracowano raport oddziaływania takiej inwestycji na środowisko – mówił w czasie spotkania Antoni Majcherczyk, prezes Miejsko-Przemysłowej Oczyszczalni Ścieków w Oświęcimiu. – Podjęcie dalszych kroków oraz pozytywne opinie skutkowały tym, że Synthos znalazł się w projekcie planu gospodarki odpadami dla województwa małopolskiego – dodał Majcherczyk.


Region, który mogłaby obsłużyć oświęcimska spalarnia śmieci to powiaty: oświęcimski, wadowicki, chrzanowski, ponadto część Krakowa, Niepołomic oraz Jaworzno. Warto podkreślić, że tylko trzy spalarnie, które mogłyby powstać w Oświęcimiu, Chrzanowie i Krakowie będą w stanie przetworzyć na energię elektryczną ponad 520 tysięcy ton śmieci rocznie.



Koszt budowy instalacji do termicznego przekształcania odpadów komunalnych na terenie Synthos, która przekształci 150 tysięcy ton odpadów rocznie to kwota rzędu 400 mln zł. Spółka zainteresowana jest budową spalarni, ponieważ  dyrektywa dotycząca emisji gazów cieplarnianych wymaga od Synthos S.A., by do 2015 roku zmodernizowała swoją elektrociepłownię.

 

– W elektrociepłowni mamy do wyboru albo węgiel, albo gaz. Wiemy, że śmieci są bardzo dobrą alternatywą. Chcemy przy ich pomocy zdywersyfikować paliwo w naszej elektrociepłowni i w miejsce węgla wprowadzać odpady. Oczywiście w całości nie wyeliminujemy węgla jako paliwa, bo przetworzona przez nas ilość odpadów komunalnych pokryje potrzeby Synthos jedynie w 25 procentach – tłumaczył włodarzom gmin i miast Antoni Majcherczyk. – To na Państwa barkach jako włodarzach gmin będzie spoczywać obowiązek wyboru miejsca unieszkodliwienia odpadów, a Synthos może przedstawić bardzo konkurencją ofertę. Spółka ma własne tereny, kapitał i w całości wykorzysta energię – dodał Majcherczyk.



W procesie budowy nowoczesnych instalacji ważna jest również edukacja i świadomość ekologiczna mieszkańców. Wśród wielu z nich wciąż pokutuje stereotyp, iż spalarnie śmieci emitują toksyczne gazy i zatruwają powietrze.

 

Antoni Majcherczyk uspokaja: - Dzisiejsze metody oczyszczania spalin, wobec których przestrzegane są bardzo ścisłe procedury sprawiają, że do atmosfery trafia naprawdę „czysty” produkt końcowy – stwierdził.

 

W Unii Europejskiej działa obecnie 400 instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych. Spalają one ponad 65 mln ton śmieci rocznie, co stanowi 26 procent wszystkich odpadów w krajach tzw. starej piętnastki UE. W dziedzinie zagospodarowania odpadów liderem na Starym Kontynencie są Niemcy, gdzie 1/3 śmieci spalana jest w 71 instalacjach, 1/3 poddawana recyklingowi, a 1/3 to kompostowanie odpadów.