Wiadomości

Sobota, 2 maja 2015

Podwójny jubileusz w Porębie Wielkiej


W murach Domu Ludowego w Porębie Wielkiej uroczyście świętowano 2 maja jubileusz 60-lecia powstania miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich i 30-lecia zespołu „Porębianie”. Z życzeniami pospieszyli m.in. wójt Albert Bartosz, starosta Zbigniew Starzec i prezydent Janusz Chwierut.

Przybyłych gości serdecznie powitała przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Porębie Wielkiej, Wanda Heród. Potem oddała głos radnej Bernardynie Bryzek, członkini zespołu „Porębianie” i KGW, prywatnie swojej córce, która zaprosiła wszystkich zebranych do swoistej podróży w czasie.

– Początki istnienia naszego koła przypadają na lata 1952-53. Założono wówczas koło w ramach struktur ówczesnego Związku Samopomocy Chłopskiej, a jego pierwszą przewodniczącą była nieżyjąca już dzisiaj śp. Maria Jaromin – powiedziała pani Bernardyna.

Po roku 1957 działalność kół gospodyń związana była z licznie powstającymi w tym czasie kółkami rolniczymi. 9 lipca 1958 roku reaktywowano KGW w Porębie Wielkiej jako integralną część miejscowego kółka rolniczego. Pierwszą przewodniczącą została Helena Dźwigońska.

Na przestrzeni kolejnych lat działalności koła funkcje przewodniczących pełniły kolejno: Wanda Mydlarz, Stefania Kasprzycka, Maria Borowczyk, Władysława Kwaczała, Stanisława Gaweł. Od 7 grudnia 1983 r. po dziś dzień przewodniczącą jest wspomniana już Wanda Heród.

Swoją działalnością KGW starało się zainteresować jak największą rzeszę kobiet. Począwszy od lat 80. organizowano różnorodne formy dokształcania, np. zespoły przysposobienia rolniczego, oraz wiele konkursów, które miały na celu propagowanie zdrowej żywności, higieny i estetyki wsi. Organizowano zespołowe zaopatrzenie w pisklęta i paszę, prowadzono wypożyczalnię sprzętu gospodarstwa domowego oraz magiel. Realizowano działalność opiekuńczo-wychowawczą w postaci tzw. zielonych dziecińców. W nowych realiach społeczno-politycznych gospodynie z Poręby odnalazły się doskonale. Są aktywne zarówno w swojej miejscowości, jak i w całej gminie, zarażając innych aktywnością, ciekawymi pomysłami i optymizmem.

Nie jest tajemnicą, że dla wielu KGW w Porębie Wielkiej kojarzy się przede wszystkim z chórem. Początkowo był to żeński zespół śpiewaczy, 24-osobowy. Powstał w 1985 roku z inicjatywy  Wandy Heród. Pierwsza próba odbyła się w  świetlicy OSP, bo  gospodynie nie miały wówczas jeszcze własnej świetlicy.

Pierwszy  występ zespołu miał miejsce  8 września tegoż roku na dożynkach w Porębie Wielkiej. Po pewnym czasie do zespołu dołączyli także panowie.

Do kwietnia 2010 roku kierownictwo muzyczne sprawował Stanisław Grabowski, któremu zespół zawdzięcza  wiele nagród i wyróżnień w licznych konkursach. Po jego śmierci stery objął Wojciech Pieczka, wirtuoz akordeonu.

– Mimo że dzieli ich spora różnica wieku, to łączy miłość do muzyki tej ludowej  i ogromny profesjonalizm. Pan Stanisław prowadził zespół przez ponad 25 lat. Po jego odejściu bardzo trudno było znaleźć kogoś równie utalentowanego. Każdy nowy akompaniator był natychmiast do niego porównywany. Teraz, kiedy się zbierają troski, nasz Wojtek bierze akordeon, a tam, z góry wtóruje mu pan Grabowski.  „Porębianie”  mają dużo szczęścia, że spotkali na swojej drodze takich wspaniałych muzyków – podkreśliła Bernardyna Bryzek.

Obecnie zespół działa pod patronatem OKSIR-u .
– Dzięki pozyskanym przez tę placówkę funduszom udało się nam nagrać krótką płytę, dzięki której możemy promować swoją działalność. Otrzymaliśmy też pierwsze, uszyte w profesjonalnej pracowni stroje ludowe – powiedziała pani Bernardyna.

Uroczystość w Domu Ludowym uświetnił brawurowy występ „Porębian”, w którym nie brakło także wątków humorystycznych. Następnie na scenę wskoczył wójt Albert Bartosz obdarowując artystów różami i kierując pod adresem Jubilatów ciepłe słowa. Do życzeń dołączyli się pozostali goście, w tym prezydent Oświęcimia i starosta oświęcimski, przekazując na ręce Wandy Heród okolicznościowe prezenty. Wójt wraz ze swoim zastępcą przekazali obu organizacjom bon o wartości 1 tys. zł.

Po części oficjalnej, goście wraz z gospodarzami jeszcze przez wiele godzin bawili się w Domu Ludowym wspominając z rozrzewnieniem historie sprzed lat.