Wiadomości

Środa, 6 maja 2015

Wyboista i kręta podróż po sołectwach


W objazd po Gminie Oświęcim udali się 6 maja radni, sołtysi, członkowie rad sołeckich i urzędnicy. Towarzyszyli im wójt wraz z zastępcą oraz przewodniczący rady gminy. Uczestnicy bynajmniej nie podziwiali uroków sołectw.

Wspomniane grono wybrało się w tę podróż po to, by na miejscu zapoznać się problemami każdej z kilkunastu miejscowości naszej gminy.  A tych nie brakuje – w przeciwieństwie do pieniędzy na ich rozwiązanie.

Po zakończeniu kilkugodzinnej podróży uczestnicy autobusowej eskapady mieli nietęgie miny. Na lokalnych traktach trzęsło autobusem niemiłosiernie, bo stan wielu gminnych dróg pozostawia, mówiąc delikatnie, wiele do życzenia. Po drodze sołtysi informowali pozostałych uczestników objazdu o najważniejszych problemach występujących w danej miejscowości.

Kilkugodzinny objazd zwieńczyło spotkanie w budynku szkoły w Porębie Wielkiej. Goście w towarzystwie dyrektor Małgorzaty Buckiej obejrzeli wnętrze nadgryzionej zębem czasu placówki, weszli także na strych, by naocznie przekonać się o cieknącym dachu. Potem przyszedł czas na podsumowanie objazdu.

–  Teraz widać, jak wiele jest zadań wymagających zaangażowania środków, których de facto gmina nie ma – ocenił Sławomir Domżał, radny z Grojca, dodając że wśród największych bolączek występujących w poszczególnych wsiach na pierwszy plan wysuwają się te związane ze stanem dróg i budynków gminnych, w których funkcjonują szkoły i przedszkola.

– Myślę że wielu z nas po tym objeździe otworzyły się oczy. Problemy nie kończą się w rodzimych sołectwach, a niejednokrotnie większe są w sąsiednich wsiach – podkreślił Domżał.

Radny z Grojca uważa, że należałoby wypracować regułę, w oparciu o którą wszystkie sołectwa będą traktowane równo przy rozdziale środków i planowanych inwestycjach, proporcjonalnie do swojego obszaru i zaludnienia.

Stanisław Nowotarski, radny i sołtys Dworów Drugich stwierdził, że koniecznie trzeba określić priorytetowe zadania dla gminy, przy czym, jak podkreślił, nie może być tak, że jedna sztandarowa inwestycja, np. budowa nowej szkoły w Porębie, wiązać się będzie ze wstrzymaniem zadań w pozostałych sołectwach.

Na to samo zwrócił uwagę wójt Albert Bartosz. Podkreślił, że rozumiejąc racje społeczności Poręby Wielkiej dotyczące budowy nowej placówki oświatowej, trzeba pamiętać o potrzebach pozostałych sołectw.

– To nie jest tak, że my chcemy wszystko dla siebie. Dla naszej miejscowości budowa szkoły jest najważniejsza – ripostowała radna i sołtys Poręby Wielkiej Maria Brombosz.

Z możliwości wspólnego objazdu gminy ucieszył się Maciej Majerski, radny z Rajska i sołtys tej miejscowości.

– W poprzedniej kadencji rady gminy przysłuchiwałem się na sesjach, nad czym dyskutowali ówcześni radni. Często nie miałem pojęcia o czym oni mówią, gdy wymieniali nazwy jakichś ulic. Jednocześnie miałem wrażenie, że wielu z nich często nie orientowało się, gdzie znajduje się ulica, o której jako sołtys wspomniałem w interpelacji czy wniosku. Myślę że po dzisiejszym objeździe tego problemu już nie będzie – stwierdził Majerski.

Podczas dyskusji podniesiono kwestię przejmowania prywatnych dróg przez gminę. W wielu przypadkach - mimo wcześniejszych deklaracji ze strony Urzędu Gminy - wciąż do tego nie doszło. Na ten problem zwrócili uwagę radny Jacek Mydlarz i przewodniczący Osady Stawy Grojeckie Wojciech Płonka. Przewodniczący rady gminy Piotr Śreniawski tłumaczył, że nierzadko drogi prywatne nie spełniają parametrów drogi gminnej, a ponadto nie wszyscy współwłaściciele tych traktów chcą się ich zrzec, co w konsekwencji uniemożliwia gminie przejęcie.

Sołtys Broszkowic Anna Sporysz poprosiła wójta, by sołtysi byli informowani przez Urząd Gminy o planowanych inwestycjach w danej miejscowości, zakresie zadań, kosztach, utrudnieniach i terminie zakończenia.

Podsumowując dyskusję wójt poinformował, że do końca września przedłoży strategię inwestycyjną Gminy Oświęcim. Określi ona cele i możliwości realizacji poszczególnych przedsięwzięć w każdym z sołectw, z uwzględnieniem ich obszaru i potencjału ludnościowego. Po prezentacji dokumentu zostanie on poddany pod konsultacje społeczne.