Jeśli ktoś wątpi w ludzką dobroć i wrażliwość niechaj za wzór postawi sobie grono zupełnie przypadkowych ludzi, którzy z czasem stali się rodziną pani Janinki z Babic w Gminie Oświęcim. Przez miesiące walczyli o nowe życie dla Janinki. Uwiecznieniem wysiłków była sobotnia (16 maja) operacja usadowienia nowego domu dla bohaterki wielu reportaży. Historii, która wywołała lawinę dobroci, skończyła się we łzach – oczywiście szczęścia.
Ta historia mogłaby być kanwą niejednego filmu. Kobieta, której okrutny los zabrał dzieci w pożarze, potem kładł kolejnej kłody pod nogi, stanęła nad przepaścią. Tylko dzięki ludziom wielkich i otwartych serc, najpierw z rudery, a potem starej przyczepy kempingowej, kobieta dostała dom. Na razie na kółkach. To i tak więcej niż można było się spodziewać.
– Dzięki wielu wspaniałym ludziom udało się zgromadzić na koncie 29 tys. złotych, domek kosztował 24 tys. złotych. Właściciel Center Camp z Bierunia, nie dosyć, że opuścił nam cenę za domek, to jeszcze kupił 10 ton kamienia i zrobił paczkę dla pani Janinki – takie swoiste wiano złożone z pościeli, naczyń, soków i środków czystości. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni – mówi Katarzyna Janik, pomysłodawczyni i koordynatorka akcji pomocy.
Te pierwsze 15 ton kamienia, który był podwaliną pod domek, zawdzięczają wójtowi Gminy Oświęcim – Albertowi Bartoszowi.
– Dla mnie to była kwestia dotrzymania słowa. Jestem dumny z ludzi, którzy oddali tej sprawie serce. Zostałem wójtem właśnie po to, żeby inicjować takie zachowania. Będziemy kontynuować – wyznaje wójt Albert Bartosz.
Dzięki zbiórce przeprowadzonej przez Komitet Społeczny Dla Janinki udało się zebrać kwotę, za którą można było zakupić tzw. domek holenderski. Całoroczny domek wymaga jeszcze przystosowania do zamieszkania, ale to nic w porównaniu do ogromu pracy, zabiegów i środków.
– Wszystkim serdecznie dziękujemy – mówi Katarzyna Janik, która w sobotę niemal tonęła w łzach. Na gorąco wymienia nazwiska "pomagierów”: niezastąpiony dziadek Eugeniusz Jaskółka, mama z tatą i bratem czyli Marek, Marzena i Artur Janikowie, Wiktor Okoń z mamą, Izabela Walus, Sylwia Stachura, Anna Stachura, Małgorzata Wiśniewska.
– Tylu dobrych ludzi wokół mnie, nie wszystkich znam z imienia i nazwiska. Brak słów by wyrazić wdzięczność. To najszczęśliwszy dzień mojego życia. Wreszcie się doczekałam przed śmiercią. Będę teraz żyć po ludzku – cieszy się pani Janina.
Wciąż można przyłączyć się do akcji. Liczy się każda złotówka. Komitet zbiera bowiem środki na doposażenie domku w gaz, prąd, wodę i lekarstwa.
Aby pomóc, wystarczy wpłacić przysłowiową złotówkę na konto Komitetu Społecznego Dla Janinki: nr rachunku 92813600000030906020000010, w tytule – „Komitet Społeczny Dla Janinki”. Adres siedziby komitetu: Babice, ul. Greglów 7.