Jak co roku 4 grudnia, w remizie OSP we Włosienicy zorganizowano uroczystości z okazji Dnia Górnika. Sala wypełniła się zarówno czynnymi, jak i emerytowanymi górnikami, których w tej akurat miejscowości nie brakuje.
Uroczystość poprzedziła msza. św. w intencji braci górniczej odprawiona w miejscowym kościele.
W remizie OSP gości powitał Stanisław Dziedzic, emerytowany górnik, obecnie radny i przewodniczący Kolegium Sztandaru św. Barbary we Włosienicy.
– Na wstępie mojego przemówienia chciałbym złożyć najserdeczniejsze i najszczersze życzenia wszelkiej pomyślności, zdrowia, zadowolenia z każdego dnia, szczęścia tak w pracy, jak i w życiu domowym. Życzenia te składam w imieniu Kolegium Sztandaru św. Barbary, jak też w imieniu własnym – powiedział Stanisław Dziedzic, po czym skupił się na aktualnej sytuacji w branży górniczej.
– Jesteśmy świadkami przemian ustrojowych, co rusz któryś z polskich polityków próbuje uzdrawiać rodzime górnictwo - ze szkodą dla tej branży – stwierdził Dziedzic.
– Kto nie zobaczył tej pracy na własne oczy pod ziemią, lepiej niech nie wypowiada się na ten temat. Dokładnie obserwuję, co dzieje się w naszym górnictwie i cieszę się, że nadal trwa braterska więź między nami. Węgiel był, jest i będzie potrzebny naszej gospodarce! Uzdrawianie naszego górnictwa trzeba zacząć od góry, a nie od dołu – dodał mówca.
Następie głos zabrała dyrektor miejscowego przedszkola Leokadia Kukla. Powitała obecnych na sali górników kierując do nich serdeczne życzenia. Chwię później przed zebranymi zaprezentowały się przedszkolaki w programie artystycznym nawiązującym do ciężkiej pracy górników. Pięknie zatańczyły i złożyły gwarkom szczere życzenia. Występy dzieci goście nagrodzili brawami oraz słodkościami.
– Po występach górnicy zostali zaproszeni na poczęstunek przygotowany przez rodziców, którym bardzo dziękujemy – powiedziała Barbara Szubert z włosienickiego przedszkola.