Urząd Gminy Oświęcim – sprawny, przyjazny… i tani

W zeszłym roku statystycznego mieszkańca gminy Oświęcim całoroczne utrzymanie jednego urzędnika w naszej gminie kosztowało stosunkowo niewiele, bo 189,96 zł. To najmniej w naszej części województwa pośród gmin wiejskich powyżej 10 tys. mieszkańców. Doroczny ranking opublikowało ogólnopolskie Pismo Samorządu Terytorialnego „Wspólnota” ...

 


 

W zeszłym roku statystycznego mieszkańca gminy Oświęcim całoroczne utrzymanie jednego urzędnika w naszej gminie kosztowało stosunkowo niewiele, bo 189,96 zł. To najmniej w naszej części województwa pośród gmin wiejskich powyżej 10 tys. mieszkańców. Doroczny ranking opublikowało ogólnopolskie Pismo Samorządu Terytorialnego „Wspólnota”.

 

Autorzy rankingu na zlecenie „Wspólnoty” podsumowali wydatki na administrację w urzędach i podzielili uzyskaną sumę przez liczbę mieszkańców danego terenu. Okazało się, że w skali całego kraju najniższymi wydatkami bieżącymi na administrację w przeliczeniu na 1 mieszkańca - w kategorii gmin wiejskich powyżej 10 tys. mieszkańców - może pochwalić się gmina Grybów (niedaleko Nowego Sącza) z kwotą 155,91 zł.

 

W ogólnopolskim rankingu w tej kategorii gmina Oświęcim zajęła co prawda 16 miejsce, za to pierwsze w zachodniej części województwa małopolskiego.

 

 

– Mamy zaledwie 42 pracowników, których pensje określone są przez ustawę – komentowała na gorąco wyniki rankingu dla „Gazety Krakowskiej” Wójt Gminy Oświęcim Małgorzata Grzywa. – Korzystamy także ze stażystów. W tym momencie mamy trzech takich pracowników, którzy pracują równie ciężko i często biorą na swoje barki obowiązki etatowego pracownika – dodaje pani wójt.

 

Pytani przez reporterkę „GK” mieszkańcy naszej gminy mają dobre zdanie na temat kompetencji pracowników Urzędu Gminy Oświęcim. – Kiedyś poszłam wyrobić dowód i nawet wniosku nie wypełniłam, bo zrobiła to za mnie urzędniczka – mówi Maria Pękala z Poręby Wielkiej. – Zawsze pomocni, uśmiechnięci. Tacy powinni być wszędzie – dodaje.

 

– Pamiętajmy jednak, że większe wydatki wcale nie muszą oznaczać marnowania pieniędzy podatników na fanaberie urzędników. Skutkiem może być lepsza, sprawniejsza obsługa obywateli, a także np. większa skuteczność w pozyskiwaniu funduszy unijnych. Nasze zestawienie nie jest w stanie uchwycić jednak takiej zależności między wydatkami a ich efektami. Ale na pewno pozycja w rankingu dla każdego szefa urzędu powinna być materiałem do refleksji i wewnętrznego audytu wydatków – podkreśla na łamach „Wspólnoty” Paweł Swianiewicz, profesor nauk ekonomicznych, kierownik Zakładu Rozwoju i Polityki Lokalnej na Wydziale Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego.