Budzą uśmiech i wspomnienia

Przedmioty codziennego użytku sprzed dziesiątek lat zgromadzono na ekspozycji w sali Domu Ludowego w Grojcu. Na otwartej 23 października wystawie „Swojska Chata” są eksponaty, którym nie sposób odmówić uroku, a niektórym nawet ...


Przedmioty codziennego użytku sprzed dziesiątek lat zgromadzono na ekspozycji w sali Domu Ludowego w Grojcu. Na otwartej 23 października wystawie „Swojska Chata” są eksponaty, którym nie sposób odmówić uroku, a niektórym nawet… duszy! Upływający czas im nie zaszkodził,  czego nie można powiedzieć o rzeczach, którymi my posługujemy się na co dzień.

Przybyłych do Domu Ludowego w Grojcu w piątkowy wieczór 23 października powitała dyrektor OKSiR-u Jadwiga Szczerbowska. Otwarciu ekspozycji towarzyszył koncert w wykonaniu orkiestry dętej działającej przy OKSiR pod batutą Przemysława Drabczyka. 

– Witam na wystawie prezentującej dorobek artystyczno-ludowy kół gospodyń wiejskich z terenu miasta i gminy Oświęcim – powiedziała pani dyrektor, po czym oddała głos Bożenie Grabowskiej z KGW w Zaborzu i Małgorzacie Curzydło, instruktorce z OKSiR, które zawładnęły grojecką sceną.

Do zebranych przemówiła także przywołana ze sceny przez obie prowadzące Halina Skrzypczyk, przewodnicząca Miejsko-Gminnego Koła Gospodyń Wiejskich. Przybliżyła historię kół gospodyń, wspomniała o tym, czym gospodynie zajmowały się na przestrzeni lat, oraz o działaniach, na których obecnie skupiają swoją energię. Następnie oficjalnie otwarła wystawę „Swojska Chata”.

Poza przedmiotami codziennego użytku sprzed lat, takimi jak żelazka „z duszą”, lampowe odbiorniki radiowe, czy kufry, na ekspozycji wystawiono taki rarytasy, jak kuska drewniana na osełkę, „piesek” do ściągania butów (oficerek), podkówki pod buty, stare młynki, szkatułki na biżuterię, moździerz, kołowrotek, lampy naftowe i karbidowe, narty z wiązaniami skórzanymi. Nie mogło też zabraknąć archiwalnych fotografii i dokumentów.

Na wystawie zaprezentowano ponadto przedmioty wykonywane na co dzień przez panie z kół gospodyń wiejskich. Oczy cieszyły m.in. pięknie haftowane serwetki, obrusy, zakładki do książek, makatki, maselniczki.

– Wielokrotnie powtarzałem, że zależy mi na pielęgnowaniu społeczeństwa obywatelskiego, którego ważna częścią są nasze gospodynie. Marzy mi się, żeby jeszcze w tej kadencji udało się zdigitalizować część kronik KGW, byśmy mogli je zachować dla kolejnych pokoleń, a poprzez internet udostępnić całemu światu – wyznał wójt Gminy Oświęcim Albert Bartosz, który następnie podziękował wszystkim zaangażowanym w przygotowanie wystawy „Swojska Chata”.

Ciepłe słowa do gospodyń, jako strażniczek narodowych i ludowych tradycji, skierowali obecni na wystawie wicestarosta Jarosław Jurzak i przewodniczący rady powiatu Radosław Włoszek.

 – Gospodynie przeszukały piwnice i strychy nie tylko swoich domostw w poszukiwaniu przedmiotów, które dziś państwo możecie podziwiać – powiedziała Małgorzata Curzydło. – Drogie panie, gdyby nie wy i wasze zaangażowanie, tej wystawy z pewnością by nie było! Chciałabym także podziękować strażakom z OSP w Porębie Wielkiej, którzy użyczyli nam wozu bojowego do przewiezienia bardzo pięknych dzieł, które przewodnicząca KGW w tej wsi, pani Wanda Heród, wypożyczyła z regionalnej izby pamięci mieszczącej się w miejscowej szkole podstawowej.

Słowa podziękowania popłynęły także do gospodarzy, którzy odegrali scenki rodzajowe nawiązujące do tradycji sprzed wielu lat.

Na otwarciu ekspozycji oprócz już wspomnianych decydentów pojawili się także przewodniczący rady gminy Piotr Śreniawski, zastępca wójta Mirosław Smolarek, prezes powiatowego koła sołtysów Władysław Zaliński. Miasto Oświęcim reprezentowała sekretarz UM Maria Płachta.

Wystawa jest czynna do 30 października.

 

GALERIA